::BIOTECHNOLOGIA::

Michele

Niektórzy z Was mieli wynajęty pokój u np. staruszki, albo u kogoś. Czy może ktoś opisać jak się tak mieszka? Nie chodzi mi o relacje, ale ogólnie jakie się prawa ma, co i gdzie się trzyma itd... wszystko ze strony technicznej.

migothka

Mysle, ze o wiele lepiej jest wynajac cale mieszkanie razem ze znajomymi. Z jednej strony mozna trafic na fajna staruszke, ktora Ci bedzie dawac ciastka, a z drugiej - na kogos kto Ci bedzie kazac gasic swiatlo o 21 niezaleznie od tego czy jutro masz egzamin czy nie. A dlaczego nie akademik? Co to za studia bez mieszkania w akademiku? Smile

Michele

Wiesz ja myślę o tej drugiej stronie i chciałbym się zapoznać co i jak...

Firanka

Hmm... Sama nie mieszkałam nigdy u kogoś (trzy lata w mieszkaniu, a w tym roku debiut w akademiku Smile

), ale znam parę historii znajomych.

1) Kolega wynajmował pokój u jakiejś babci we Wrocławiu. Babcia podobno była super, troszczyła się czy nie głodny i czy aby jest mu dość ciepło w pokoju, ale nie była nachalna, więc kolega był bardzo zadowolony i ciepło ten okres wspomina;

2) Koleżanka koleżanki wynajęła pokój u jakiejś staruszki. Na początku było ok, ale szybko zaczęły się problemy. Babcia owa była świadkiem Jehowy i usilnie starała się swoją lokatorkę nawrócić-wciskała jej te wszystkie broszurki, namawiała na rozmowy itp. Gdy wreszcie zrozumiała, że koleżanka nie ma wcale ochoty na nawrócenie się, zaczęły się kłopoty. Nagle okazało się, że zużywa za dużo wody i że światło trzeba gasić o 21 i że czajnika elektrycznego używać nie wolno, ani znajomych przyprowadzać. Niefajnie.

Sam widzisz, że różnie to bywa Smile

Prout

1) znajomi mieli jak o pana Boga za piecem... Babcia, robila sniadanie, kolacje, wystawiala kieliszki kiedy trzeba... Gosi witala chlebem i sola i jak trzeba bylo, piekla ciasto.... -> ogolni luzna kobieta

2) drewniana pogoda, wszyscy na izbie ktorze byli dostatecznie trzezwi by siedziec:( wiec to roznie bywa z tymi ludzmi....
-------
wszystko z zycia wzieta

Michele

a jak to ze strony organizacyjnej? Czy daje się klucze, czy jakoś. Jakieś umowy itd.??

Firanka

To różnie jest. Różne wersje słyszałam. Jedni dają klucze, inni chcą żeby przed 21 wracać... itp. Trzeba się dogadać. A jak coś wygląda podejrzanie to chyba lepiej się wycofać zawczasu...