::BIOTECHNOLOGIA::

Bubi · Gość

Witam przyszłych biotechnologów Very Happy

Mam takie pytanie.. A właściwie kilka pytań odnośnie wf-u i języka Very Happy

Jak wyglądają zajęcia sportowe? Są jakieś zaliczenia? Czy wymagana jest tylko obecność? Czy przynajmniej w jakimś stopniu są one podobne do lekcji w liceum? I język... (na tym bardzo mi zależy, gdyż chciałbym się jeszcze troszkę podszkolić Razz

) te same wątpliwości... Są jakieś zaliczenia? Duże grupy? Jest jakiś podział na bardziej zaawansowanych i mniej? Wysoki poziom?
I coś odnośnie biotechnologii... Jest bardzo trudno? Mam na myśli biotechnologię w ochronie środowiska... (dodam, że jestem raczej pilną osobą Wink

) Z góry dzięki za informacje Exclamation

Kropka:P

odnośnie wfu to jets tak: na początku semestru wybierasz sobie na co chcesz chodzic( łyżwy, aerobik, siłownia, tenis stołowy itp..) później sobie na to chodzisz, zazwyczaj jest tak ze liczą się tylko obecności można mieć góra dwie nieobecności a większą ilośc odrabiasz np. w klubie biegacza Wink

na aerobiku trzeba przygotowac 5 min ćwiczeń ale to tylko formlaność. A co do języka hmm.. zależy jaki język sobie wybierzesz i do jakiego poziomu sie dostaniesz:) ale jeśli chodzi o angielski to zajęcia są przyjemne, z niemieckim slyszałam, że było ciężej.. grupy są raczej duże, co czasem ułatwia życie;) Biotechnologia czy trudna.. zależne od punktu widzenia studia wydaja mi się przyjemne, fajni ludzie, oczywiście najgorsza fizyka Sad

Michele

z językiem? Hmm... to zależy czego oczekujesz. Są tacy ambitni, że idą są fest żyłowani, a są tacy co są na podstawowach i też nie mają lekko.

adalgrim

a są i tacy co potrafią kombinować i wychodzą z założenia, że przy godzinie tygodniowo języka się nie nauczysz :] Np. ja.. Poszedlem do grupy początkującej.. chociaż na maturze zdawałem angielski rozszerzony (a uczylem sie 3 lata tylko angielskiego) i zdałem na wedlug mnie bardzo dobrze. Teraz miałem łatwo.. chociaż babka była przegięta troche. Nie Mike?:] Jakaś taka zawieszona chodziła Smile

Są i grupy dużo mocniejsze.. ale po co..

a WF co kto lubi.. łyżwy były śmieszne.. wymagana jest 100% obecność na 5.. za każdą nieobecność 1 ocena niżej, chociaż do średniej i tak sie nie wlicza.. no ale mieć 3 z wf?! Razz

nieobecności można też było odrabiać na lodowisku jak dobrze pamiętam. Zajęcia do wyboru: kosz, siata, siłownia, ping pong, basen, lodowisko, aerobik i chyba tyle.. na oboz zimowy jak jedziesz to jestes zwolniona z drugiego semestru wf.

A czy jest trudno? Jak wspomniała Kropka fiza jest hardcorowa.. reszta do przejścia.. chociaż wiadomo.. Chemicy albo z ISia mogą na mate narzekać, my niby na chemie chociaż fizyczna w 2 sem. jest gorsza niż ogólna na 1 Smile

Michele

Ty tak nie narzekaj na panią Dorotkę, bo ogólnie jest bardzo fajna Very Happy

Druga sprawa z tymi językami, to dlatego napisałem...

A wf? był dziwny, bo na ostatnich zajęciach miałem trzy, a i tak mam pięć... i szczerze, to nie wiem jak to się stało, poprostu błędy w biurokracji, złe wpisywanie i miałem wszystko usprawiedliwione.

fiza i chemia są z kolejno najhardkorową i hardkorowym przedmiotem. Później będzie biochemia (2 sem) następnie BMiG, obcy język i mata. W takiej ja to widzę kolejności ze względu na ilość nauki. Od największej do najmniejszej wartości. A przy początkowych przedmiotach człowiek nie wie co się dzieje...

goshka

mozna tez "poznac" nowy jezyk... francuski od podstaw(mozna tez ruski ale trzeba zebrac pare osob bo dla 2 nie nic nie zrobia)... praktycznie nic sie nie robi a 5 w indeksie jest... Very Happy

kot-niepłot

No, Gośka, to zależy od grupy. Na tych zajęciach raczej się nie da języka podszkolić - jak się przyłożyć to można najwyżej nie zapomnieć Wink

Nam - ang-advanced - dokręcił tak śrubę że średnia na koniec była coś koło 3,5-4, ale faktycznie, godzina tygodniowo to ani można ani się chce nauczyć.
Z W-Fu odrabiało się tylko godziny usprawiedliwione. Każda nieodrobiona (w tym nieusprawiedliwiona) obniża o stopień. Połowa zajęć to jakieś dyktowane ćwiczenia, połowa jest "wolna", czyli sobie pływanie, jakiś turniej w pingla, itp.

elmirka

aha no właśnie byłam ciekawa jak z pływaniem, bo się chyba wybiorę... ale skoro jest pół na pół z pływaniem pod rozkaz i dla siebie to spoko

Michele

hmm... ja nie wiem jaką masz kondycję, ale te 30minut pod rozkaz to był koszmar. Po trzeciej długości technicznej i na szybkość człowiek nie miał siły stać na nogach. Pamiętacie to??

elmirka

no kondycja to się obniżyła baaardzo w porównaniu z kiedyś ale takie pływanko na czas to znam, bo trenowałam kilka lat. a teraz jakoś nie chce mi się i nie mam zapału iść na basen, więc pomyślałam żeby chodzić na studiach ale zobacze jeszcze jak to się w planie zmieści, bo dobrze by mieć troche czasu na wysuszenie sie itp Razz

Michele

w pierwszym sem. nie było, tylko w drugim, ale to się wytnie....

Bubi · Gość

Porządne te Wasze forum, tak szybko, i tak dużo wypowiedzi Cool

Tak... Sławna fizyka... Ale póki co o nią się nie martwię... Szczególnie po kursie u niezwykle wymagającego i niemniej sławnego profesora w liceum Laughing

Bardziej obawiam się chemii Confused

Czyli o jakimś wielkim dokształacaniu z jezyka mogę pomarzyć? O właśnie... Samemu się wybiera poziom zaawansowania, czy są przeprowadzane jakieś testy na początku roku? I tylko godzinka tygodniowo? Sad

Na wszystkich wydziałach tak samo?
A wracając do wf-u... Jak odbywały się zajęcia na siłowni?? Smile

Michele

Siedzisz i nic nie robisz na silce. Tak wiele osób mówiło. Osobiście nie byłem na niej, bo chcę jeszcze troche pochodzić...

A odnośnie języka to jest egzamin - Już na samym początku był zły, bo moim zdaniem go tak nie powinni przeprowadzać, ale nie wiem... zawsze są jakieś mankamenty...

Bubi · Gość

Prout

Egzaminu z jezyka nie bylo... Ja mialem na wyzszym rokui byl smieszny. Od matury sto milionow razy latwiejszy. Wogole dobra rada ode mnie. Idzcie najakis lajtowy jezyk (francuski od podstaw lub angielski pre-intermediate). Jezyka na polibudzie sie NIE DA nauczyc, jesli sie samemu nie uczy. Tutaj poziom jest zalosny, chociaz zajecia bardzo przyjemne. NIE polecam hiszpanskiego... Upierdliwe babki, ciezko z zaliczeniem, a pomimo to nie da sie tego nauczyc 2 godizny na tydzien.
-------
zajecia z w-fu przyjemne nawet bardzo. Polecam tenisa stolowego. Mozna poogladac wiele slodziutkich nie potrafiacych grac studentek i pokazac im jak sie prawidlowo trzyma rakiete:) wrazenia gwarantowane:)
Ogolnie to jak zwykle zgadzam sie z adalgrimem.
Odnosnie jezyka i w-fu to 2 najprzyjemniejsze zajecia, a jezyk tak jaltowy, ze naprawde nie ma co o nim mowic nawet